Czy Donald Tusk przekona do siebie młodych? I jak szef PO chce pokazać, że prezydent Warszawy jest fajny, ale „nie dowozi”? Czy polski liberalizm jest dziś potrzebny? W najnowszym podcaście Forum IBRiS Joanna Miziołek rozmawia o tym z Leszkiem Jażdżewskim, redaktorem naczelnym „Liberté!”, współtwórcą Igrzysk Wolności.

POSŁUCHAJ PODCASTU!

 

Czy Tusk trafi do młodszych ludzi niż czterdziestolatkowie? – To złożony problem. Bo ludzie, którzy protestują na ulicach w sprawie klimatu czy w obronie praw kobiet, w zasadzie nie pamiętają Tuska. To nie jest człowiek, który uczestniczył w ich świadomości w życiu politycznym. Z kolei kiedy rządziła Platforma młodzi ludzie byli bardzo antyplatformerscy. Dzisiejsi trzydziestoparolatkowie sprofilowali się albo na lewicę, albo na prawicę w stylu Konfederacji. W przedziale poniżej trzydziestki te dwie partie, które mają po kilka procent w sondażach, są wśród młodych nadreprezentowane i to ponad dwukrotnie. Czy Tusk jest to w stanie zmienić? Wydaje mi się, że nie jest to proste. Żeby dotrzeć do tych ludzi trzeba być wyrazistym ideowo i emocjonalnie. Natomiast mam poczucie, że Tusk po swoim powrocie postanowił nawiązać do koncepcji dość szerokiego centrum – mówi Jażdżewski. I dodaje:

Dla młodego pokolenia różnica wieku nie jest istotna, różnica jest w kwestii języka i komunikacji. Ważne jest czy do Platformy wrócą te same osoby, co dziesięć lat temu, czy uda się przyciągnąć nowe twarze, które będą mówiły o LGBT, prawach kobiet. To decyzja strategiczna, czy Tusk będzie chciał sam wypowiadać się o tych tematach – co będzie moim zdaniem niewiarygodne – czy zbuduje szerszą drużynę. Teraz to wyrazistością, a nie letniością się wygrywa. I to zrozumiał PiS, grając skrzydłami.

Trzaskowski bardziej trafia do młodych

Zdaniem Leszka Jażdżewskiego Rafał Trzaskowski lepiej uosabia progresywny, liberalny zestaw poglądów. – Wybory prezydenckie pokazały, że Polacy tak bardzo nie lubią PiS-u, że głosują na liberalnego kandydata nie przejmując się tym, że poszedł w marszu równości. Teraz Trzaskowski miałby dużo większe pole rażenia wśród młodych – mówi.

Czy Campus Polska będzie istotnym wydarzeniem, które zbuduje politycznie prezydenta Warszawy? – Wybieram się na Campus Polska. Nie mam przekonania, że będzie przełomem politycznym. Musiałaby nastąpić taka sekwencja zdarzeń, że Trzaskowski tworzy własny ruch niezależny od partii. Na to był czas, kiedy prezydent Warszawy pogratulował Andrzejowi Dudzie zwycięstwa w wyborach. Dziś ruch miałby sto tysięcy członków, a ma kilkanaście.

Przyjazd Tuska na Campus Polska, to bardzo dobra okazja. Buduje ruch Trzaskowskiego bez Trzaskowskiego. W ten sposób pokaże młodym: „Rafał jest fajny, ale nie dowozi, więc to ze mną gadajcie” – mówi Jażdżewski.

Pytany o kondycję obozu liberalnego w Polsce, stwierdza: – PO jest partią chadecką, konserwatywną. Liberalizm w Polsce istnieje jako koncepcja, ale nie jest politycznie reprezentowany. Mam poczucie, że polski liberalizm nigdy nie był bardziej potrzebny niż teraz.