O pokoleniu „Z” na rynku pracy opowiadają Marek Szymaniak i Wiktoria Wójcik. Na podstawie raportu Centrum im. Daszyńskiego: „Pęknięte pokolenie rewolucjonistów? Młodzi wobec sytuacji w Polsce w 2021 roku”, bierzemy pod lupę rynek pracy według wizji pokolenia „Zetek”. Zastanawiamy się, co osoby w wieku 18-24 lata myślą o podjęciu pracy zarobkowej, jak postrzegają swoje szanse na rozwój oraz co sądzą o pracy powyżej 8 godzin dziennie.
POSŁUCHAJ PODCASTU:
Jeśli chodzi o formę zatrudnienia, młodzi preferują umowę o pracę. Wybiera ją aż 65 proc. badanych. Podzielone są natomiast poglądy, czy umowy cywilnoprawne są korzystne czy niekorzystne dla pracownika. Podział dotyczy również ograniczenia umów śmieciowych – 42,4 proc. badanych popiera to rozwiązanie, przy 22,7 proc. odpowiedzi przeciwnych.
Pierwszym gościem Nikoli Bochyńskiej był Marek Szymianiak, autor książek „Urobieni. Reportaże o pracy” oraz „Zapaść”, który na co dzień zajmuje się rynkiem pracy w kontekście technologiczno-społecznym oraz prowadzi podcast „Pracownia. Podcast o pracy”.
Według Szymaniaka młodzi zdecydowanie opowiadają się za bardziej stabilnymi formami zatrudnienia.
„W kontekście ostatnich co najmniej dwóch lat to już nie powinno dziwić. To właśnie młode osoby – czy to pracujące w gastronomii, czy np. w hotelarstwie – najmocniej ucierpiały w pandemii, wskutek lockdownów, kiedy zamrożona była gospodarka. Dotyczyło to bezpośrednio młodych. A jeśli widzieli oni, że ich bliscy – zatrudnieni na „śmieciówkach” – z dnia na dzień tracili dochód, to myślę, że była to dla nich lekcja, że w życiu stabilność jest bardzo ważna”
– mówi Szymaniak.
Drugą wyraźną tendencją jest wzrost aprobaty dla zatrudnienia w oparciu o umowę o pracę. Im starsi są badani przedstawiciele pokolenia „Z”, tym częściej wybierają oni umowę o pracę. W grupie najstarszej (24 lata) jest to aż 76,8 proc. Umowa o pracę jest najbardziej atrakcyjna dla mieszkańców wsi – wybiera ją 69,7 proc. badanych.
Młode kobiety na rynku pracy
Autor książki „Urobieni..” zwraca uwagę na ważny aspekt: kobiety są mniej skłonne do ryzyka, rzadziej są zainteresowane zakładaniem własnych biznesów. „To nie jest nic nowego pod tym względem, że chodzi o aspekt planowania rodziny, macierzyństwa. Kobiety – mając ten fakt w perspektywie – częściej decydują się na umowę o pracę, bo gwarantuje ona zwolnienie lekarskie. Oczywiście na własnej działalności także można je uzyskać, ale opisywanych było wiele przypadków, że trudno otrzymać wyższe świadczenie na własnej działalności. Ktoś, kto obserwuje to z boku na pewno się do tej formy zniechęci”.
Młodzi są również zdania, że kobiety także powinny pracować, na równi z mężczyznami. Niewielu z nich dopuszcza myśl, że tylko mężczyzna będzie utrzymywał rodzinę.
„Zmiana zachodzi stopniowo – znam tylko jedną taką parę (w której tylko mężczyzna pracuje – red.). Ma na to wpływ co najmniej kilka czynników: sytuacja ekonomiczna w jakiej się znajdujemy: trudno utrzymać się z jednej pensji; (…) zmienia się też aspekt kulturowy: kobiety od lat są dużo lepiej wykształcone od mężczyzn, rośnie świadomość ich kompetencji, chcą się realizować, chcą być niezależne ekonomicznie. Jeśli podział obowiązków domowych będzie sprawiedliwszy, równiejszy, tym bardziej różnica między płciami będzie spadała, a sytuacja będzie się poprawiała” – komentuje Marek Szymaniak.
Czym dla młodych jest praca?
Gościnią drugiej części podcastu była Wiktoria Wójcik, co-founderka startupu inSTREAMLY – platformy łączącej streamerów z markami, która znalazła się na liście Forbesa „25 under 25”, czyli 25 młodych osób poniżej 25. roku życia, które jako wybitne i ponadprzeciętne w przyszłości mają szansę wpłynąć na rozwój polskiej gospodarki i społeczeństwa; i ostatnio też na liście „Forbes 30 under 30 Europe” w kategorii Media i marketing.
Z badań wynika, że młodzi cenią stabilizację i prawo do płatnego urlopu jako główne atuty umowy o pracę, z kolei nie wierzą w stabilność systemu emerytalnego. Negatywnym punktem odniesienia dla ich ocen i porównań są ich rodzice.
Jak do pracy podchodzą „Zetki”? Wiktoria Wójcik sądzi, że Generacja Z nie chce wpisywać się w jedną rolę, jeden schemat działania. Zamiast tego woli wykorzystywać swoje mocne strony.
„Dla nas praca jest dla życia, a nie życie dla pracy. Ma być jego elementem, ale nie jest spełnieniem samym w sobie. Nie jest najważniejsza, ważne są: relacje, dom, pasje, hobby, fakt, że w pracy będziemy się spełniali. Jednocześnie praca ma nam w pewien sposób zapewnić przyszłość i stabilność. To może wydawać się dziwne – pokolenie, które dorastało na twórcach internetowych, chciało być youtuberami, a jeszcze młodsi – tym bardziej. Oni wszyscy marzą jednak o stabilności. Nie dziwi to, jeżeli spojrzy się na naszą perspektywę: jesteśmy pokoleniem, które przed 25. rokiem życia doświadczyło pandemii, a w kraju zaraz obok – wojny. Jesteśmy torpedowani informacjami, przeciążeni nimi. W takiej perspektywie praca staje się narzędziem do tego, aby mieć dobre życie. Drugi aspekt, to samorealizacja, czyli możliwość robienia tego, w czym jesteśmy dobrzy i fakt, czy jest to zgodne z naszymi wartościami oraz… brak nudy” – wylicza.
Jak młodzi podchodzą do zarzutów o mityczną roszczeniowość wobec pracodawcy?
„Hasła o roszczeniowości słychać od ludzi, którym nie pasuje, że ktoś od nich wymaga podstawowego szacunku wobec pracownika. (…) Sądzę, że to margines, mam nadzieję, że coraz bardziej się zmniejszający. Nie ma innej możliwości, niż prędzej czy później się pod tym „ugiąć”. Jesteśmy jednym z największych pokoleń na świecie, wchodzimy na rynek pracy, jako jedyni znamy swoje pokolenie najlepiej, mamy coraz większą siłę nabywczą. Każdy, kto będzie rozwijał firmę i będzie chciał, by nie stała w miejscu, będzie musiał pogodzić się z tym, że będzie musiał zatrudnić kogoś z pokolenia Zet. Można nas nazwać rozszczeniowymi, ale wygrają ci, którzy, zamiast obrażać się i grozić palcem: „ach te dzieciaki”, znajdą w tym sens i w pewien sposób się do tego dostosują” – podkreśla młoda start-uperka.
Jakie atuty według Wiktorii Wójcik ma jej pokolenie, czym może wyróżnić się na rynku pracy?
„Jesteśmy pokoleniem, które wychowało się w internecie. Oznacza to, że na każde pytanie, jakie się pojawi nie odpowiemy: >>nie wiem<<, tylko dla nas oznacza to odpowiedź: >>daj mi chwilę, znajdę to, sprawdzę<<. Na pewno wyróżnia nas skłonność do nauki, otwartość. Druga kwestia to lekkość poruszania się w wirtualnym świecie; rozumienie mediów społecznościowych; tego, jak działają fake newsy; obycie się z tym, jak komunikować się z ludźmi takimi, jak my. To może być szczególnie ważne dla każdej firmy, która chce się reklamować dla naszej generacji”
– stwierdza rozmówczyni podcastu Forum IBRiS.
„Potrafimy stawiać na swoim, jesteśmy świadomi kwestii społecznych, ekologicznych, jesteśmy o wiele bardziej wrażliwi społecznie, przez co jesteśmy znacznie bardziej empatyczni. Dla nas świadomość społeczna jest bardzo ważna”. – podsumowuje Wójcik.